Udało mi się wyjechać na długo wyczekiwany urlop, piękna pogoda, bez upałów, las i morze. Ale ile można spacerować, leniuchować i wyprowadzać psa. Przemyciłam w bagażu trochę rurek- tak na wszelki wypadek i udało się zamienić je na wazony i koszyki. W domu dorobi się kwiaty, polakieruje i będą gotowe na dożynki.
Krystyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz