Strona w dużej mierze poświęcona papierowej wiklinie, ale też decoupage. Chcemy zaprezentować różnego rodzaju techniki handmade oraz jak być eko i co można zrobić ze "śmieci".

poniedziałek, 30 października 2017

Strażak Sam

Rzadko robię laki, ale wnuczek miał mieć przytulankę do przedszkola. Mama zapracowana, włóczka wylądowała u mnie. Najważniejsze były detale czyli guziki i gwiazda w odpowiednich miejscach.
I tak dopiero teraz oglądając zdjęcia zauważyłam, że strażak nie ma wyhaftowanej klamry przy pasku. Kiedy wnuczek go zobaczył, to bardzo mu się podobał, ale stwierdził, że skoro go już zrobiłam, to będę z nim chodzić do pracy, żeby nie było mi smutno i żebym nie płakała.... tak jak on na początku w przedszkolu. Już miałyśmy go schować na aukcję do schroniska, ale w końcu jest w wnuczkiem w przedszkolu.
Krystyna




środa, 25 października 2017

Konik

Czasami powstają zabawki nie na zamówienie tylko z potrzeby rozładowania napięcia albo energii. Dlatego przedstawiam kucyka, ma ok 20 cm jak siedzi. Z tego wzoru i innej włóczki wydziergałam kiedyś giganta. Ten jest wesoły, taki bajkowy. Można mu zapleść warkocz z ogona i uczesać grzywę. Miał fajne towarzystwo ale już się rozjechało i teraz samotnie czeka na Mikołajki w schronisku dla psiaków. Do tego czasu będę o niego dbać, żeby nie schudł i mógł zebrać jak najwięcej złotówek do skarbonki.
Krystyna


poniedziałek, 16 października 2017

I znowu miś

Jakiś czas temu, Iza z wycieczki do UE przywiozła mięciutką włóczkę. Najpierw wypytałam po ile, a później po cichutku znikały motki. Co zrobiłam jakiegoś misia czy kota, to tak szybko znikały, że nie ma ani jednego zdjęcia. Włóczka na wykończeniu, nie wiem czy uda się coś jeszcze wyszydełkować, więc szybciutko uwieczniłam ostatniego misia na zdjęciu. Idzie zima, dlatego dostał szaliczek. On też dawno w nowym domu.
Krystyna

wtorek, 3 października 2017

Miś trochę inny

 Miś niby taki jak wszystkie ale całkiem inny. Ma osobno zrobione spodenki i czapeczkę.  Trzeba trochę się napracować , żeby wszystko razem pasowało ale efekt końcowy jest fajny.
|Krystyna