Strona w dużej mierze poświęcona papierowej wiklinie, ale też decoupage. Chcemy zaprezentować różnego rodzaju techniki handmade oraz jak być eko i co można zrobić ze "śmieci".

piątek, 31 października 2014

Halloween

Święto to jest znane każdemu, ale nie wszystkim się podoba. Ja dostałam zleceni 2 tyg temu na 3 szt dyń z wyciętym logo czy też "grilem" JEEPA. Moje dynie uczestniczyły w prezentacji nowego modelu Jeepa RENEGADE. Nie było łatwo ale z roku na rok jest coraz łatwiej bo człowiek się uczy całe życie. Dynie wydrążyłam łyżeczką do arbuza. Projekt wydrukowałam, wycięłam, przykleiłam do dyń. Pamiętajcie, żeby nie rysować po dyniach bo trudno jest z nich usunąć długopis czy też marker. Do oczek użyłam wkrętarki z otwornicą (pomógł mi mój "Kaktus" sam ma jeepa więc mam nadzieję że była to dla niego przyjemność). Natomiast grill auta zrobiłam wkrętarką z wiertłem. Wera standardowo we wszystkich projektach pomaga i tak udało mi się uwiecznić jak pilnuje już gotowych dyń by nie uciekły.
Izabela 

O takie 3 dynie przywędrowały do mnie
 Przygotowany i przyklejony projekt

 Pierwsza gotowa
 A tak prezentuje się w ciemności
 Warsztat w kuchni na blacie

 Stróż dyni
 A tak prezentują się gotowe




wtorek, 28 października 2014

Nasi pomocnicy...

Dziś dostałyśmy kolejną część gazet do papierowej wikliny. I tu warto poświęcić kilka słów naszym cichym pomocnikom. W pierwszej kolejności wielkie dzięki dla Tomasza, który co miesiąc zasila nas w gazety - bez Ciebie i Twoich zasobów było by ciężko. Kolejne osoby to Małgosia i Krzysiek - jesteście wielcy dzięki za gazety i różnego rodzaju materiały do malowania rurek. Kolejna osoba, której chciałam podziękować to "Kokos" dzięki, któremu mamy cynamon i anyżek do świątecznych stroików. Również serdeczne dzięki dla Pana, który dostarcza książki telefoniczne - oj wyjdą piękne pudełka.

Izabela

Gazety przed segregacją 

Gazety trafiają do nas z całej Polski


Po segregacji

Cynamon i anyżek, które świetnie nadają się jako dodatki do stroików świątecznych

piątek, 24 października 2014

Koleżanka też ma talent...

W pracy mam koleżankę Jolę, z którą razem wpadłyśmy w nałóg papierowej wikliny. Tworzy również bardzo ładne rzeczy a czasami oddaje je nam na licytacje charytatywne. I tak jest w przypadku tych dwóch gorsetów. Koszyki na wino ładnie się uśmiechały na imprezie dla psiaków ale pudełka miały większe branie. Być może we wrześniu nie czas jeszcze na odwiedziny znajomych z winem i posiedzenia w domu bo pogoda nas rozpieszczała. Pamiętajcie, że te gorsety są nadal do kupienia a zł z ich sprzedaży zasilą naszą Fundację w tym momencie zbierają jeszcze na opłacenie faktury za piec.

Izabela 







czwartek, 23 października 2014

Pudełko na sok

Pudełko na sok ozdobione metodą decoupage. Pudełko kupiłam razem z sokiem w foli w Biedronce. Ale byłabym chora gdyby czegoś na takim pudełku nie zmienić, dokleić domalować. Pudełko pomalowałam gruntem na biało. I zaczęło się szaleństwo naklejania serwetek. Kolorystyka i motywy wakacyjne bo pudełko robione w lato...

Teraz szukam serwetek z motywami zimowymi. Zanim je zrobię pewnie śnieg już spadnie. Miło jest sobie nalać z takiego kartonu pysznego, świeżego jabłkowego soku i przypomnieć smak lata.

Izabela 







środa, 22 października 2014

Panterkowe szaleństwo na chusteczniku

Panterka (sztuczna!!!!!!!!!!!!!! pamiętajcie, że prawdziwe futra przydadzą się tylko zwierzętom) wylądowała na chusteczniku. Wypleciony z rurek w kolorze ciemny brąz plus na prawdę ciekawy motyw z serwetki. Na żywo z "daleka" wygląda tak jak by było na nim miłe futerko. I już wyciąga się rękę aby zanurzyć palce w nim a tu okazuje się, że jest to zimny karton.

W momencie nasilonych chorób milo jest wyciągać chusteczki z pięknego pudełka-chustecznika.

Izabela 



poniedziałek, 20 października 2014

Koszyczek na chleb

Pewna Pani zamówiła koszyczki na chleb. Dzieło niby bardzo proste, ale ja nie lubię robić nic na zamówienie, bo nigdy nie wiem co wyjdzie, a jeszcze miały być jednakowe. Prawie się udało, Koszyczki pomalowane bejcą cedrową i polakierowane lakierem wodnym akrylowym  wyglądały jak z wikliny.
Krystyna

niedziela, 12 października 2014

Wycieczka do Żelazowej Woli

W sobotę wybrałam się z koleżanką do Żelazowej Woli. Chciałyśmy nacieszyć oczy barwami jesieni. Ale droga nie była taka prosta. Wycieczka z Iwoną to nie tylko przyjemność ale i praca. Trzeba zebrać kolorowe liście na bukiety, zaliczyć przydrożne rowy w poszukiwaniu suchych traw i innych skarbów. Trzeba mieć ze sobą sekator i pusty bagażnik, bo nie wiadomo co kobiecie wpadnie w oko. Wszystko udało się zapakować, a później już tylko spacer dla przyjemności.
Poznajecie dworek Chopina?
 A tak wyglądał wczoraj park



I nasze skarby zebrane po drodze 

 A takie cuda zrobiłyśmy z liści- wazon też się przydał
 Pewnie kilka od jutra będzie cieszyć oczy moich koleżanek


sobota, 11 października 2014

Drzewko różane

Już kiedyś jedno powstało, było trochę krzywe i miałam problemy z przyklejeniem kwiatów. Ale zawsze trzeba próbować, tym bardziej, że mojej koleżance Iwonie pomysł się bardzo podobał. Zrobiłam róże z krepy chyba we wszystkich nietypowych kolorach, koszyczki z zacementowanymi patyczkami i ....kleiłyśmy. Tym razem Iwona rządziła pistoletem z klejem, ja trzymałam, ale i tak nie obyło się bez bólu ( klej na palcu).
Efekt - sami zobaczcie, nam się podobało i gościom, którzy odwiedzali nas we wrześniu na festynach chyba też, bo drzewka się sprzedały.





Iwona dba , żeby nic się nie zmarnowało, więc powstała piękna kula ze sztucznych kwiatów . Jest taka cukiereczkowa........




niedziela, 5 października 2014

Dary jesieni

Piękna pogoda sprzyjała spacerom, dlatego wycieczka do lasu była zaplanowana na zbieractwo. Wróciłam do domu z żołędziami, kasztanami, mnóstwem różnych szyszek i bukietem liści. Mój koszyczek wreszcie znalazł swoje przeznaczenie i stanął w kuchni- tam najczęściej bywamy i zbiory będą cieszyć oko. Kolorowe liście musicie iść do parku sami zobaczyć, bo moje zdjęcia nie oddają ich piękna.
A zaglądaliście do schroniska? Dziś 6 psiaków trafiło do nowych domów, miejmy nadzieję, że szczęśliwych i kochających. To duża zasługa ludzi, którzy prowadzą tą fundację.