Jeszcze przed szaleństwem świątecznym udało mi się skończyć kolejną maskotkę na specjalne zamówienie - pieska śpioszka a właściwie to suczkę, bo to podobno dziewczynka. Na razie śpi w moim domowym zaciszu ale jej nowy Pan na pewno niedługo ją odbierze. Kasia, dziękuję za wsparcie przy wykonaniu, bo ja z czytaniem wzorów mam problem, a właściwie nie mam czasu czyli jestem leń. Maskotka wykonana z sympatycznej włóczki Yarnart jeans, nie mechaci się, nie rozdwaja, bo ja szydełkuję tylko z tzw doskoku. Za chwilę będzie królować tylko gazeta, bejca, szyszki, suszone owoce , bombki i wszystko to, co robi świąteczny nastój. Ups, obiecałam sobie w tym roku anioły, więc może mniej szyszek.....więcej jasnych rurek.
Krystyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz