Dziś czyli 07.12.2014 o godzinie 13 zaczęły się Mikołajki dla naszych psiaków z Fundacji. W pełni przygotowane z naszymi plecionkami (choinki, stroiki, gwiazdki, dzwonki) oraz prezentami pod choinkę zajeżdżamy do schroniska wita nas standardowe obszczekanie podopiecznych i machanie ogonami do nas. Pierwszy raz wchodzimy do nowego budynku (na, którego wykończenie cały czas zbieramy zł) - jest piękny, wszystko zrobione z głową (podłogą łatwa do utrzymania w czystości, szerokie drzwi, ładne kolory). Rozłożyłyśmy nasze prace... w międzyczasie podpatrzyłyśmy p. Iwonkę opiekującą się malutkim kangurem, którego mam wyrzuciła z torby... (będzie o tym artykuł w pewnej gazecie... na pewno damy znać co i jak). W sali konferencyjnej piękna choinka i stoły zastawione pysznymi ciastami i piernikami. Do kupienia kalendarze, długopisy, breloczki z logo fundacji. Poszłam pochodzić pomiędzy boksami na dworze. W pierwszej kolejności przywitanie z naszą podopieczną Werą. Oj te jej piękne brązowe oczy... i pyszczydło nastawione do głaskania. Naprawdę super suczka. Jej kolega z boksu to Fin, oj ten to dopiero lizak. Najpierw wylizał mi całą dłoń, a później podał łapę i kazał się głaskać po niej. Również zwracającym na siebie uwagę jest przepiękny duży pies Bohun. Gdy podeszłam do jego boksu i zapytałam się czy pogłaskać go? Jego ogon zaczął wraz z całym zadkiem chodzić na boki co oznaczało tak tak tak. Kolejny pieszczoch, gdy ukucnęłam przy nim i zaczęłam miziać przy uchu jego oczka zrobiły się takie malutkie, widać że jest to ogromny pies z ogromnym sercem do przytulania. Gdy wróciłam do budynku, okazało się, że powoli zaczyna być widać blat stołu na naszym stoisku - co oznacza, że przedmioty się sprzedają a puszka zapełnia (standardowo wszystkie zł były wkładane do puchy). O godzinie 15 wszyscy z uśmiechem powoli zaczynali się zbierać do domu. Podsumowując, przez te 2 godziny tyle uśmiechu, tyle życzliwych osób, i tyle odwiedzających to ja jeszcze nie widziałam - i za to bardzo serdecznie wszystkim dziękuje.
Ps. Adopcje też dziś były czyli Mikołaj przyniósł, niektórym psom pod choinkę nowy kochający dom.
Pyszne ciasta
Bombki z cekinów Agnieszki
Fantastyczna choinka
O tam z tyłu pani Mikołajkowa
Stoisko Fundacji
Nasze prace
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz